Wyleczyć dziecko z pasji

18/11/2017

Masz kolegę lub koleżankę, którzy nie wiedzą co tu robią? Zawsze Twoim marzeniem było dostać się na medycynę lub inny kierunek, a widzisz, że Twoi rówieśnicy idą tam jakby z przymusu? A może nie masz ochoty być w biol-chemie, ale rodzice są tacy dumni, że jesteś w tej klasie?

To sytuacja aż nazbyt częsta w społeczeństwie, w którym każdy chce zapewnić sobie i dzieciom jak najlepsze warunki finansowe oraz pozycję, nie zwracając uwagi na to, co tak naprawdę sprawia dziecku prawdziwą radość. Niezwykle istotna jest jedna z potrzeb, która aż została wpisana do piramidy Maslowa– jest to potrzeba samorealizacji. Czy mając dużo pieniędzy, lecz robiąc to bez pasji, osiągniemy samorealizację? Najpewniej będziemy mówić, że tak, przecież świetnie nam się powodzi. Ale czy na starość nie pozostanie w nas gorzka nostalgia– a mogłem być artystą, mogłam zostać architektem…?

Już w liceum wymaga się, aby każdy dokładnie wiedział, co chce robić w życiu. Dla większości jest to zdecydowanie za wcześnie i trudno kogokolwiek o to winić. Z czasem jednak zaczynamy dostrzegać, że bardziej interesuje nas biologia i chemia, i zapisujemy się do takiej klasy, lub właśnie będąc w tej klasie odkrywamy, że wolimy uczyć się historii lub geografii. Nie ma w tym absolutnie nic złego. Nasza osobowość, nasze predyspozycje, zależą nie tylko od wpływu środowiska, w jakim przebywamy, ale również od aktywności pewnych obszarów naszego mózgu. To synapsy i neuroprzekaźniki– możecie wierzyć lub nie- kształtują w dużej mierze naszą osobowość i nasze zachowania. Dlatego tak, można być do czegoś stworzonym, a do czegoś innego nie mieć po prostu predyspozycji. I to jest powód, dlaczego tak ważne jest, żeby poznać swoje cechy oraz zainteresowania i podjąć prawidłową decyzję. Jasne, to nie jest koniec świata, jeśli wybierzemy nieodpowiednie dla siebie, okropnie nudne studia. Zazwyczaj jest jeszcze szansa, żeby coś zmienić- tylko wierz mi, wtedy podjęcie takiego kroku nie jest łatwe, a potem może skończyć się na wczesnym wypaleniu zawodowym- eksperci zauważają, że niektórych dotyka to już na studiach- zwłaszcza medycznych.

Niezwykła mądrość płynie z historii opisanej w książce The Element przez Kena Robinsona:
W latach ’30. XX wieku pewni rodzice bardzo martwili się zachowaniem swojej małej córeczki Gillian: ciągle się wierciła i nie mogła usiedzieć w miejscu. Dzisiejsi specjaliści zapewne orzekliby, że cierpi na zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD), jednak wtedy nie był on znany. Rodzice zabrali więc córeczkę do psychiatry. Ten przez jakiś czas prowadził rozmowę z rodzicami i dziewczynką, po czym poprosił ją, żeby zaczekała na nich w gabinecie, ponieważ on i rodzice chcą jeszcze chwilę porozmawiać. Ów specjalista i rodzice wyszli z gabinetu, ale przed wyjściem z pomieszczenia włączył on radio.
 
Rodzice mieli możliwość obserwacji jak zachowywała się dziewczynka pozostawiona sama z muzyką w gabinecie. Dziewczynka zaczęła spontanicznie tańczyć i poruszała się przy tym z nadzwyczajną lekkością i gracją. Rodzice byli zadziwieni, a lekarz zwrócił się do mamy dziewczynki: Pani Lynne, Gillian nie jest chora. Jest tancerką. Niech pani zabierze ją do szkoły tańca.
Gillian Lynne (ur. 1926) jest światowej sławy tancerką, baleriną i choreografem. Jej talent odkrył psychiatra. Współtworzyła spektakle takie jak „Koty” i „Upiór w operze”. O mały włos zostałaby z tego „wyleczona”.
(Tekst pochodzi ze strony Centrum Dobrego Wychowania)
Jeśli czujesz, że jesteś kierowany(-a) przez kogokolwiek- rodziców, rodzeństwo, nauczycieli, rówieśników- w stronę, w którą nie chcesz iść- pamiętaj, że to jest Twoje życie. Przeżyj je tak, żeby wstawać z nowym wyzwaniem na nadchodzący dzień, żeby pieniądze nie były Twoją jedyną motywacją, i żeby przede wszystkim czuć, że realizujesz się zawodowo. Wtedy osiągniesz coś, co nazywamy szczęściem.
Bardzo możliwe, że w przyszłości zostaniesz rodzicem. Zawsze Twoim marzeniem była medycyna, ale po wielu próbach i nieudanych podejściach w końcu padło na inne studia, a delikatne ukłucie pozostało. Kiedy będziesz wysyłać swoje dzieci na kierunek lekarski, najpierw zapytaj je, czy na pewno chcą to robić. To praca nie tylko obciążająca i wymagająca- ale również jak każda inna może przynieść przewlekłe niezadowolenie ze swojego życia. Tylko osoby z pasją przetrwają, a za kilkadziesiąt lat, patrząc na swoje zdjęcia, powiedzą: „Niczego bym nie zmienił(-a)!”.
Jeśli nie wiesz co zrobić, czy dobrze wybrałeś(-aś), jeśli czujesz się zagubiony (-a)- napisz w wiadomości prywatnej na Facebooku na Alveoli BiolChem. Razem postaramy się znaleźć dla Ciebie odpowiednie rozwiązanie.
Aby być na bieżąco z artykułami Alveoli BiolChem, subskrybuj bloga oraz polub stronę Alveoli BiolChem na Facebooku.